Moja żona wczoraj po obejrzeniu jednej relacji na Instagramie o Rosji: "Musimy się przygotować. Powinniśmy mieć przynajmniej miesięczny zapas, jedzenia, naszych ulubionych napojów i przekąsek." Moja żona dzisiaj, gdy wracam do domu ze sklepu z 30 paczkami seltzera: "Jesteś szalony."