Lewica spędziła 10 lat na rozwijaniu wysokopoziomowej retoryki antywolności słowa, a następnie z dnia na dzień przeszła do retoryki prawicy z 2015 roku "co do cholery, to jest śliska droga cenzury", co było jedną z najbardziej szalonych i bezwstydnych rzeczy, jakie widziałem, lol ci ludzie są wszyscy w złej wierze.