Czy jestem jedyną osobą, która nie może pozbyć się wrażenia, że wszyscy mówią o $ASTER, ale prawie nikt tak naprawdę nie wszedł wystarczająco wcześnie z realnym kapitałem, aby skorzystać z potencjalnych zysków? Czuje się to jak podręcznikowa gra insiderów: podaż ściśle kontrolowana, wykresy malowane, wszędzie pranie transakcji. Potem główni insiderzy to pchają, a KOL-e (czasami nieświadomi) podążają za nimi, aby zdobyć zaangażowanie. Gratulacje dla każdego, kto zarobił solidne zyski tutaj, ale warto je zabezpieczyć, zanim będzie za późno. Bo bądźmy szczerzy: to nie wygląda na to, że skończy się dobrze.