Zazwyczaj nie angażuję się w politykę, ale bzdury Jimmy'ego Kimmela są oczywiście złe. To nie różni się od ukrytych gróźb ze strony lewicy wobec firm mediów społecznościowych w latach 2020, które doprowadziły do cenzury. To wszystko jest złe i nieamerykańskie, gdy rząd angażuje się w wolność słowa.