Dlatego zamach na JFK nie jest starożytną historią, a lewica w USA będzie nadal uderzać w mur, dopóki tego nie zrozumie. Głównym celem było zlikwidowanie JFK, ale celem wtórnym było zniszczenie komitetu Fair Play for Cuba, co zrobili, fałszywie łącząc kozła ofiarnego (Lee Harvey Oswald) z tym komitetem. Tutaj znowu widzimy ten sam schemat. Kirk został wyeliminowany, TPUSA stanie się zwolennikiem wojny z Iranem, ale jako bonus ich kozioł ofiarny będzie powiązany z "lewackimi" sprawami i prawami osób transpłciowych, aby umożliwić szersze represje wobec lewicy w USA. Jak lewica ma się opierać, skoro nawet nie kwestionuje motywów tych, którzy działają przeciwko nim?