Nie spodziewałem się, że w świecie kryptowalut trzeba szukać różnic. Jakiś projekt zgłosił się do mnie z propozycją współpracy i potrzebowali podpisać umowę. Zwykle umowy były realizowane przez PDF, Google Sheets lub dokumenty Word, tak było od zawsze. Tym razem powiedzieli, że musimy użyć Juro, a nawet podali mi hasło, co wydało mi się dziwne. Po kliknięciu musiałbym pobrać aplikację, ale nigdy tego nie zrobię, bo wszystko, co wymaga pobrania aplikacji, ma coś na sumieniu. Cholera, żeby podpisać umowę, muszę pobierać jakąś aplikację? Sprawdziłem, oryginalna strona miała domenę kończącą się na .COM, a ta, którą mi wysłano, kończyła się na .cc, więc coś jest nie tak. To może być nowy rodzaj oszustwa, proszę, nie oszukujcie nas, małych inwestorów, na pieniądze, dobrze? Już i tak jesteśmy biedni.
758